Bez glutenu w Warszawie



W weekend byłam na chwilę w Warszawie w związku z tym postanowiłam rozejrzeć się jak wygląda w niej sytuacja odnośnie diety bezglutenowej.

Głównie chcę się skupić na aspekcie bezglutenowym, gdyż tak jak pisałam Wam już na temat moich dwóch wcześniejszych bezglutenowych wyjazdów: 


wyjazd z jakąkolwiek dietą wiąże się z pewnymi komplikacjami. W przypadku diety bezglutenowej można stwierdzić, że dość sporymi, gdyż w przypadku jedzenia na mieście nie jest możliwe skorzystanie z pierwszej lepszej restauracji, lecz z takiej która w swoim menu oferuje również dania bezglutenowe. 

Niestety jeszcze wiele restauracji nie posiada dużej wiedzy na temat przygotowywania takich dań. Bardzo często oferują dania z oznaczeniem w karcie, choć tak naprawdę te dania nie są bezglutenowe, gdyż zawierają śladowe ilości - co w przypadku nietolerancji jest istotne. 

Dla osób zaczynających  swoją przygodę z dietą może to być na początku bardzo kłopotliwe. Osobiście po roku bycia na diecie, nie mam z tym już żadnych problemów, gdyż bardzo łatwo orientuję się czy dana restauracja jest zaznajomiona z dietą, oraz czy dane dania przygotowuje bez glutenu. Dlatego, jakiekolwiek podróże nie sprawiają mi już żadnych trudności czy problemów w przypadku diety.

Coraz więcej restauracji dba o to, aby uzyskać certyfikat "menu bez glutenu", który informuje o tym, że oferowane dania są w 100% bezglutenowe, a miejsca posiadające taki certyfikat systematycznie kontrolowane. Dla osób będących na diecie, jest to duże ułatwienie, gdyż w przypadku danej podróży można łatwo sprawdzić czy w pobliżu znajduję się jakiś bezglutenowy nocleg czy restauracja ( o czym możecie przekonać się -> tutaj ). Na stronie tej, oprócz restauracji można znaleźć także noclegi, oraz bezglutenowe cateringi, które są również świetnym rozwiązaniem w przypadku organizacji jakiegoś przyjęcia. 

W przypadku restauracji istnieje jeszcze taka zależność, że czym bardziej prestiżowa jest restauracja tym większa szansa, że w swoim menu uwzględnia dania bezglutenowe, a jeśli nie to kucharze są odpowiednio wykwalifikowani i posiadają wiedzę na temat diet, oraz bez problemu oferują coś z poza karty dań. 

Wybierając się do Warszawy na jeden dzień przyznam, że wcześniej nie szukałam miejsca, w którym będę mogła coś zjeść, bo wyjazd ten był dość spontaniczny. Warszawa okazała się miejscem zorientowanym w diecie bezglutenowej. Jeżeli chodzi o tradycyjne sklepy czy markety bez problemu można znaleźć tam produkty bezglutenowe. Wybór miejsc, w których można zjeść normalny posiłek jest również bardzo zadowalający.

 ...a teraz zapraszam do obejrzenia zdjęć
Miłego oglądania!
























Przerwa na szybką mało zdrową przekąskę, którą ciężko znaleźć na mieście w wersji bezglutenowej. Bezglutenowe zapiekanki jak i pizze możecie znaleźć w Mommo good food. Lokal ten znajdziecie przy Al. Jerozolimskich 28, przy znanej chyba wszystkim i charakterystycznej palmie blisko ronda de Gaulle'a. Osobiście potwierdzam, że zapiekanki są bardzo dobre - niczym nie odbiegają w smaku tym z mąki pszennej.Wariantów znajdziecie tam naprawdę bardzo wiele, również wegańskich. Jest to naprawdę świetne miejsce i punkt w drodze ku Staremu Rynku.







Jeśli spodobał Ci się mój wpis, zachęcam do obserwacji bloga:
Instagram: @zdrowopieknieibezglutenowo

dzięki temu będziesz otrzymywał/a powiadomienia o najnowszych wpisach i nie tylko.

15 komentarzy:

  1. Piszę któryś już raz. Pogods straszna i internet zawodzi.:-/Zdjęcia są wspaniałe.Widzę po twarzy, że jesteś zadowolona z wycieczki.My ostatni raz w Wawie byliśmy rok temu jak synek skonczył roczek.Niestety nie udalo nam się wielu miejsc zobaczyć m.in.łazienek.Również zbieramy magnesy i pocztówki z wycieczek :) Jeśli chodzi o dietę bezglutenową niewiele wiem na jej temat, ponieważ jej nie stosuję.Podziwiam Cię że za tską samodyscyplinę, bo ja z głodu bym aię pewnie przełamala i wstąpila do restauracji z daniami "normalnymi".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miły komentarz :) Tak wycieczka jak najbardziej się udała :) Tak naprawdę stosowanie tej diety nie jest trudne i jest wiele dań "normalnych", które są równie bezglutenowe :) Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  2. Kiedyś próbowałam się z dietą bezglutenową, jednak nie zauważałam żadnych zmian. Jednak nie wiem, czy to było dlatego, że miałam trochę podejście na nie, czy faktycznie to na mnie nie działa.
    Aczkolwiek podziwiam samozaparcie i dyscyplinę! Ja jak jestem głodna, to myslę tylko o jedzeniu, tylko i wyłącznie :D

    oscarrak.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładne zdjęcia! Nie byłam już jakiś czas w Warszawie, ale właśnie przypomniałaś mi o wiewiórkach grasujących po warszawskich łazienkach. Jedna z nich kiedyś wskoczyła na mojego męża w poszukiwaniu jedzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. piekne zdjęcia. fajnie ze już coraz więcej restauracji dba o bezglutenowców.;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podeślę wpis znajomym bezglutenowcom :) Bardzo ciekawa trasa!

    OdpowiedzUsuń
  6. super foto-relacja. zastanawia mnie, kto ma większy problem z jedzeniem na mieście: weganie czy osoby z nietolerancją glutenu.

    ja na szczęście jem wszystko ;)

    najbardziej zazdroszczę pozujących wiewiórek. mnie nigdy nie udało się żadnej zrobić zdjęcia. zawsze uciekają. muszę do warszawy jechać, żeby wiewiórkę sfotografować? ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też byłam niedawno w łazienkach 😃 utrzymanie jakiejkolwiek diety w podróży jest wyzwaniem, a co dopiero bezglutenowej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest to wyzwanie szczególnie na początku - po jakimś czasie staje się to rutyną :)

      Usuń
  8. Już zapomniałam, że Warszawa jest taka ładna :) też lubię gromadzić kartki z podróży :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja akurat jem gluten, ale z kolei jestem weganką, a to też duży problem, jeśli chodzi o menu w knajpach w obcych miastach. Niestety, osoby na restrykcyjnych dietach, muszą albo brać ze sobą prowiant, albo przed podróżą zrobić research w internecie. Najważniejsze, że knajpy otwierają się na inność i dzięki temu jest coraz więcej możliwości, żeby zjeść coś w mieście.

    OdpowiedzUsuń
  10. Chętnie odbyłabym kilka spacerów w Łazienkach, dawno już do nich nie zaglądałam, chyba ze trzy lata temu. :) Przydałaby mi się wycieczka do stolicy. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam Warszawę, jedno z moich ulubionych miast w Polsce ! Świetne zdjęcia ! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę się wreszcie wybrać do Warszawy! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz. Jednocześnie przypominam, iż wypowiadając się na blogu zgodnie z RODO zgadzasz się na przetwarzanie własnych danych osobowych. Więcej na ten temat przeczytasz w zakładce: Polityka Prywatności.

Copyright © 2014 Zdrowo, pięknie i bezglutenowo , Blogger